Chleb pieczony w domu

Pieczenie chleba w domu w żaden sposób nie jest trudne wystarczy tylko nieco wiedzy i można sobie fundnąć pyszne zdrowe bochenki bez E- konserwantów, polepszaczy, ulepszaczy i innych toksycznych trucizn wsypywanych do chlebków, kupowanych w marketach. Domowy chleb napełni dom zachwycającym zapachem, będzie przez długi okres przydatny do jedzenia, ( niemniej jednak muszę uczciwie dodać, że jak upieczemy chleb to znika on w ciągu kilku dni, i żeby przetestować jak długo będzie świeży musiałem odkroić kawałeczek i schować go).

Po pewnym czasie zaczęliśmy dorzucać mąki słodowej, i chleb wychodził podobny tylko ździebko mniej wyschnięty. Mąka słodowa powoduje rozpad skrobi i taki chleb nie czerstwieje. Tylko należy dodawać troszkę, ja dodaję 1/3 płaskiej łyżeczki na 1,5 kg ciasta, w innym przypadku chleb będzie jak glina. Jeżeli ktoś nie chce dodawać mąki słodowej lub nie ma możliwości kupienia, to wyborną alternatywą jest wykiełkowanie ziaren ( np. pszenicy czy fasoli) i dorzucenie stłuczonych kiełków, efekt analogiczny. Co do proporcji to należy eksperymentować, zacząć od 3-4 łyżek.

Domowy chleb można robić, z czego się tylko chce: 

Mąka orkiszowa, żytnia, pszenna, mąki jaglana z amarantusa, gryczana. Można dodawać orzechów, siemienia lnianego, sezamu, różnych pestek, ziół, co tylko chcemy. Można go zrobić na wodzie, kefirze, jogurcie. Takie chleby mogą powstać tylko i wyłącznie w naszych domowych mini piekarniach. 

 Chleb można piec tradycyjnie: składniki do michy, zarobić ciasto, potem do piekarnika trochę czasu to pochłania. A później sprzątanie zamiatanie podłogi, mycie garów itd. Jest też druga metoda, do której byłem nastawiony sceptycznie, ale się przełamałem. Można nabyć maszynkę do pieczenia chleba ja kupiłem moulinex taki najbardziej wyczesany do bochenków max. 1,5kg. Ale dla skromniej zasobnych portfeli to można kupić już od 150 zł całkiem porządną maszynę. 

Cała filozofia wypieku to wsypanie składników w odpowiedniej kolejności do pojemnika i  wybranie odpowiedniego programu. W moim moulinesie używam tylko programów:

10 tka do pieczenia chleba pełnoziarnistego, i 16,15 do chleba na zakwasie.

Ważna sprawa to kolejność dodania składników, najpierw woda, sól, drożdże, ( jeżeli sporządzamy od razu, jeżeli zostawiamy na np. rano to drożdże wsypać na mąkę), później mąka, ( jeżeli wrzucamy różne mąki to najpierw pszenne, orkiszowe później resztę, i ziarna).

Jakie stosować mąki? Najlepiej z pełnego przemiału, czyli typ 1250-3000 dla pszennych i 1000-2000 dla żytnich. Typ oznacza ilość wagę minerałów pozostałych po spaleniu jednostki wagowej mąki, czyli im typ wyższy tym mąka mniej oczyszczona i bardziej wartościowa. Mąki z pełnego przemiału dają chleby mniej wyrośnięte bardziej zbite. Ale tu uwaga trzeba lekko modyfikować przepisy stosując różne mąki. I jeszcze uwaga mąka z pełnego przemiału to znaczy z zmielonych pełnych ziaren, a niepomieszana biała z otrębami.

Mąka żytnia wymaga więcej wody niż pszenna czy orkiszowa, ale nie daje takiej struktury, co pszenne i trzeba żytnie wypiekać w foremkach.

Mąki o wyższym typie potrzebują mniej wody niż te o niższym typie. 

Mąka żytnia nie wyrośnie, jeżeli dorzucimy drożdży potrzebny zakwas (o tym później) 

Mąka żytnia i np. amarantusowa nie ma glutenu i ciasto trudno się wyrabia, dlatego dobrze jest łączyć ją z orkiszem lub pszenicą.

Aby chleb wyrósł trzeba dodać spulchniaczy. W piekarniach przemysłowych dodaje się min chemicznych środków spulchniających. My tego nie będziemy robili wystarczą nam drożdże piekarnicze ( Ich wartość odżywczą opisałem TU) albo zakwas. Drożdże można kupić w sklepie spożywczym suszone i takie w kostkach. Ja stosuje te w kostkach, 0,80zł za kostkę i starcza na mniej więcej 8 jedno kilogramowych bochenków. Trochę więcej napiszę o zakwasie:

    ZAKWAS chlebowy to nic innego jak dzikie drożdże i kultury bakterii kwasu mlekowego. Analogiczne jak w jogurtach, kiszonej kapuście, kefirze, mleku zsiadłym i ogórkach kiszonych. Dowolne ziarno żytnie jest oklejone takimi bakteriami wystarczy stworzyć im należyte warunki i gotowe. Taki zakwas dodany do ciasta chlebowego spowoduje, że pojawią się w nim bąbelki gazu (wynik fermentacji) i to nam spulchni chleb. Jednak jest ważna sprawa, że o ile drożdże piekarnicze potrzebują 1-1,2h do spulchnienia chleba to zakwas wymaga 6-12h, czyli trzeba dłużej czekać. Im zakwas starszy to ciasto kwaśniejsze, większa skład kwasu octowego, a mniejsza kwasu masłowego(który nadaje przyjemny smak). Z tego względu my nie trzymamy chleba dłużej jak 6-8 godzin do wyrośnięcia.

Teraz jak uczynić magiczny zakwas, jest to dziecinnie proste. Do garnka albo słoika wlewamy wody źródlanej niegazowanej 1 jednostka i mąki żytniej 1 jednostka (około 1/4 objętości słoika) mieszamy koniecznie zakrywamy i odstawiamy na 24h. Ja kładę go na kaloryferze, ale UWAGA! Nie można ogrzać do temp wyższej niż 40 stopni, więc dobrze jest skręcić grzejnik żeby był letni. Czekamy jeden dzień następnie uzupełniamy znowu to samo woda i mąka, i znowu czekamy jeden dzień i zakwas gotowy. Na początku będzie słaby, ale z czasem nabierze mocy. Zakwas jest gotowy do użycia, ale pamiętajmy żeby nie dodawać do ciasta wszystkiego! Część musi zostać na następny wypiek, tą pozostałą część korygujemy wodą i mąką i pozostawiamy na 4 h w cieple a następnie wkładamy do lodówki. Zakwasy w różnych częściach świata wychodzą inne to tak trochę jak z szczepami drożdży na wino. W krajach śródziemnomorskich to ponoć robią zakwas z mąki mieszanej. Ja mam zakwas żytni, na razie działa. Ten nasz zakwas ma już około 2 lat i jest optymalny, proszę się nie zrażać, jeżeli od razu nie będzie wam coś wychodziło lub zakwas będzie niestabilny. Dobry zakwas uzyskuje się po dłuższym czasie, zawiera on wtedy drobnoustroje z różnych części polski i z różnych okresów, dlatego piszę, że jest optymalny.

Aktualnie trochę przepisów, wszystkie przepisy podaję na wagę około 1kg lub 1,5kg (ważne żeby wszystko ważyć i zapisywać z czasem się dojdzie do wprawy).

 

Pierwszy przepis jest ogólnikowy, takie proporcje powodują, że prawie zawsze wychodzi: zakwas dodajemy ile się chce, ale musi być konsystencji ciasta, na 550 ml wody wrzucamy około 850 gram mieszanin mąki. To jest taki schemat baza, na jej podstawie robimy chleby.

 

Graham z słonecznikiem

Woda 550ml 

sól 2,5 łyżeczki (sól himalajska, morska albo kamienna) 

garść słonecznika 

mąka orkiszowa typ 3000 680g 

mąka pszenna typ 650 200 g 

drożdże jedna łyżeczka (nie dawać za dużo, bo ciasto po pewnym czasie klapnie) 

Można dodać kminku mielonego około pół łyżeczki 

Wszystko do maszyny ustawiam na 10ty program i za 3,22 godziny chlebek ukończony.

 

Chleb Hunzów (moja przeróbka)

woda 550ml 

sól 2,5 łyżeczki ( sol himalajska, morska albo kamienna) 

mąka orkiszowa 1250 500g 

mąka gryczana 50g 

mąka jaglana 50g 

mąka żytnia 2000 150g 

drożdże płaska łyżeczka 

morele suszone, orzechy laskowe, słonecznik, jedna szklanka 

kminek, tymianek zmielone pół łyżeczki

 

Chleb z amarantusa

woda 550 ml 

sól 2,5 łyżeczki ( sol himalajska, morska albo kamienna) 

mąka amarantus 200g (lub ugotowane ziarna) 

mąka orkisz 3000 250 g 

mąka pszenna 650 200 g 

mąka żytnia 2000 150g 

drożdże płaska łyżeczka 

słonecznik i rodzynki  pół szklanki

Chleb z ziemniakami

Nierzadko się zdarza że pozostają nam z obiadu ziemniaki dodajemy je w takim przypadku do chleba, około dwóch sztuk na bochenek 1,5kg, trzeba jedynie prawidłowo odjąć ciasta i ociupinko zwiększyć dodatek mąki.

 

Chleb z gotowaną kaszą, soczewicą, bobem czy ciecierzycą, podobnie jak poprzedni przepis, chleby wychodzą wtedy wilgotne i niezwykle aromatyczne.

Życzę smacznego i jak by były jakieś pytania to z zapałem odpowiem.

 

Write a comment

Comments: 0